Mieszkanie Alexandra van Rene
Strona 1 z 1
Mieszkanie Alexandra van Rene
- Cholera, jak ja tu cholernie dawno nie byłem. - Powiedziałem sam do siebie.
Podszedłem do szafki w salonie, aby wyjąć nadajnik. Otworzyłem szafkę.
Pusto.
Zmarszczyłem brwi.
Od strony kuchni usłyszałem odbezpieczanie pistoletu.
Odwróciłem się gwałtownie, złapałem ręką za pistolet.
Dwa strzały w klatkę piersiową. Pistolet z tłumikiem, nie zdążyłem ocenić jaki.
To w sumie dziwne, że w momencie kiedy dostaję kulkę, ja myślałem o tym, jaka broń do mnie strzeliła, a nie kto.
I całe życie nie przewinęło mi się przed oczami. Filmy jednak kłamią.
Upadając na ziemię walnąłem głową w szafkę.
Podszedłem do szafki w salonie, aby wyjąć nadajnik. Otworzyłem szafkę.
Pusto.
Zmarszczyłem brwi.
Od strony kuchni usłyszałem odbezpieczanie pistoletu.
Odwróciłem się gwałtownie, złapałem ręką za pistolet.
Dwa strzały w klatkę piersiową. Pistolet z tłumikiem, nie zdążyłem ocenić jaki.
To w sumie dziwne, że w momencie kiedy dostaję kulkę, ja myślałem o tym, jaka broń do mnie strzeliła, a nie kto.
I całe życie nie przewinęło mi się przed oczami. Filmy jednak kłamią.
Upadając na ziemię walnąłem głową w szafkę.
Alexander van Rene- Zastępca głównodowodzącego
- Liczba postów : 86
Age : 42
Registration date : 31/12/2007
Karta postaci
Ekwipunek:
Wiek: 28
Życie:
(100/100)
Re: Mieszkanie Alexandra van Rene
Świat cholernie dziwnie wirował.
Klatka mnie rozrywała. Z bólu. Spojrzałem. Krew. Ale żyję.
Albo ktoś nie umie celować, albo strzelać. Albo jedno i drugie. Chociaż nie sądzę, aby ktoś taki... Auuuć.
Syknąłem z bólu.
Odznaka. W kurtce, przy sercu. Dzięki temu przeżyłem.
To głupie jak takie pierdoły ratują życie. Już drugi raz, zaśmiałem się, stękając z bólu. Wyjąłem telefon z kieszeni... boli, cholernie boli.
Rękę miałem w krwi, musiałem dotykać rany. Chyba nie uszkodziło mi płuc, żadnej tętnicy. Dziecko słońca. Dziecko szczęścia. Za trzecim razem będę musiał umrzeć, chyba, że jestem kotem.
Lekko wykręciłem numer, wezwałem pogotowie, i znów zemdlałem. Ból głowy, od uderzenia, który sparaliżował ból klatki piersiowej odezwał się.
Klatka mnie rozrywała. Z bólu. Spojrzałem. Krew. Ale żyję.
Albo ktoś nie umie celować, albo strzelać. Albo jedno i drugie. Chociaż nie sądzę, aby ktoś taki... Auuuć.
Syknąłem z bólu.
Odznaka. W kurtce, przy sercu. Dzięki temu przeżyłem.
To głupie jak takie pierdoły ratują życie. Już drugi raz, zaśmiałem się, stękając z bólu. Wyjąłem telefon z kieszeni... boli, cholernie boli.
Rękę miałem w krwi, musiałem dotykać rany. Chyba nie uszkodziło mi płuc, żadnej tętnicy. Dziecko słońca. Dziecko szczęścia. Za trzecim razem będę musiał umrzeć, chyba, że jestem kotem.
Lekko wykręciłem numer, wezwałem pogotowie, i znów zemdlałem. Ból głowy, od uderzenia, który sparaliżował ból klatki piersiowej odezwał się.
Alexander van Rene- Zastępca głównodowodzącego
- Liczba postów : 86
Age : 42
Registration date : 31/12/2007
Karta postaci
Ekwipunek:
Wiek: 28
Życie:
(100/100)
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|