Staw

Zmierzył dziewczynę wzrokiem.
- Coś ci się nie podoba? - warknął.

-Ojej- zachichotała i uśmiechnęła się doń szeroko.
-Mógłbyś być milszy -pokręciła głową i dźgnęła go nachalnie palcem w brzuch.
-Zresztą złość piękności szkodzi - zauważyła po chwili.c

- Chcesz coś ode mnie? - zapytał już nieco łagodniejszym tonem.

Biedny ten człowiek
Chrząknęła i rozejrzała się tylko czy jakiejś jeszcze niepożądanej osoby w parku nie ma. Widać byli sami.

Kiwnęła głową i wyciągnęła z tylnej kieszeni spodni mały notes z długopisem.
-Jak ci na imię panie obywatelu? - zapytała, otwierając na pierwszej stronie brudnopis. Spojrzała na niego.
-Za takie niemiłe zachowanie mandacik się należy - stwierdziła.

- Nie żartuj sobie, dobra? - powiedział i spojrzał na jej koleżankę.

Zdzieliła go tym razem notesem w głowę.
-Zła odpowiedź- stwierdziła spokojnie.

Wkurzało go zachowanie dziewczyny, więc wyrwał jej notes z ręki i rzucił do stawu.
- Ups - powiedział patrząc na nią z niewinnym uśmiechem.

Zmierzyła go od stóp do głowy.
- Pan się nie boi tak chodzić po zmierzchu w parku... zupełnie sam? - położyła nacisk na ostatnie słowo.

Spojrzała za notesem, który na jego nieszczęście był dla niej zbyt cenny żeby to tak zostawić. Zmrużyła powieki, przenosząc na niego wzrok.
-A teraz po niego pójdziesz -warknęła.

- Zapomnij - powiedział ignorując pytanie Demony.

Dziewczyna aż zagotowała się w środku i z impetem kopnęła go z kolana w krok.
-Jestem pewna, ze po niego pójdziesz - syknęła.

Lekko ugiął się, bo wiadomo, że nie jest odporny na taki ból.
- Nigdzie nie pójdę, rozumiesz? - powiedział rozzłoszczony ściskając ją za nadgarstek.

Wywróciła oczami i korzystając z tego, że chłopak się ugiął nieco z wolnej ręki, którą zagięła w pięść przywaliła mu w szczękę.
-Pójdziesz - upierała się. ;3

Nie lubiła jak się ją ignoruje. Prychnęła i cofnęła się dwa kroki w tył.
Ale wtrącać się w czyjąś walkę bez zaproszenia nie będzie.

Chwycił się za szczękę, tam gdzie dostał, a po chwili chwycił dziewczynę obezwładniając jej ręce. W końcu znał policyjne chwyty.

Dziewczyna warknęła coś pod nosem i kopnęła go w piszczel.

Popchnął dziewczynę na ziemię.

Pogrzebała chwilę w torbie wyciągając latarkę. Sprawdziła czy działa i schowała z powrotem. W ogóle nie zwracała na nich uwagi.

Podniosła się z ziemi i spojrzała na niego z oburzeniem.
-Głupia świnia - warknęła na niego, mierząc chłopaka od góry do dołu. Niech no się tylko dorwie do jego mieszkanka : 3

^^
- Uspokój się, okeeeej? - zapytał spokojnie, obserwując każdy jej ruch.

Związała włosy w kitkę i uśmiechnęła się do niego milusio.
-Ale ja jestem spokojna - powiedziała niczym grzeczne dziecko.

- Oj Ru... wychodzisz z wprawy. Żeby nie móc już sobie poradzić z jednym osobnikiem...
Ziewnęła, zasłaniając ręką usta.

Spojrzała na Demonę.
-I co ci poradzę? Muszę zawód zmienić. Wiedziałam, że ekspedientka w sklepie będzie lepszym wyborem - westchnęła, wywracając oczami.

- W porządku. - powiedział i spojrzał na notes dziewczyny. O nie, nie zamierzał po niego iść.