Parking Policyjny

Zeskoczyła z samochodu i zapukała w szybę, żeby Demona otworzyła jej kulturalnie drzwi.

Znalazł dostatecznie wielki kamień i zaczął przechadzać się między samochodami.
- I gdzie ten skarb, hm? - spytał sam siebie.

Chwilowo zignorowało fakt, że Rukii się wsiąść zachciało. Najpierw wolała skończyć to co zaczęła. Udało jej się odpalić auto. Łaskawie otworzyła jej drzwi i położyła ręce na kierownicy.

Spojrzała na kamień w jego rękach.
-Co ty robisz? - prychnęła w stronę jego pleców, przykucając żeby zawiązać trampka i przewaliła się na tyłek, o mało co nie obrywając drzwiami w łeb. Charknęła coś pod nosem.

Ustawiła sobie lusterko, zerknęła kątem oka na Micosa. Włączyła radio szukając jakiejś dobrej radiostacji.

- Szczęścia szukam. Wiesz co to oldschool? Powiedzmy, że stosuję właśnie oldschoolowe metody.

Widząc strażnika, schował się za jakiś samochód.
- Orzesz ty!

Złapała koc, ignorując już Micosa. Wsiadła szybko do auta i wskazała na strażnika.
-Chyba na nas pora - mruknęła.

Przestała się bawić odbiornikiem słysząc przekleństwo Sancheza. Rozejrzała się i zobaczyła strażnika.
- Ehe -mruknęła i przełączyła bieg, wciskając gaz. Zamiast do przodu pojechała do tyłu, potrącając nieszczęsnego strażnika.

Oparła łokieć na siedzeniu i spojrzała do tyłu.
-Boże,przejechałaś go - sapnęła, wyglądając za strażnikiem. Zamknęła dopiero teraz drzwi od swojej strony.

Że już dead? Eh... nie tak łatwo.

Strażnik starał się dźwignąć się na nogi, ale jebnął głową w podwozie.
- MIKE? - słychać było głoś z oddali.

- E tam - machnęła ręką. Ponownie przełączyła bieg i tym razem ruszyła do przodu pędząc prosto na zamkniętą bramę.
-Rukia, a powiedz mi ty.... gdzie tu hamulec jest? [xD]

Podrapała się po karku i spojrzała na Demonę. Tak, to nie było dobre rozwiązanie wpychać ją przed kierownicę. Słysząc jej pytanie zrobiła wielkie oczy.
-Boże, to tam przy nogach któryś - stwierdziła, zakrywając dłonią ślepka.

- Wszystko dobrze! Wracaj na miejsce!
Starał się być przekonywujący. Spojrzał w stronę jadącej Demony.
- Pięknie - mruknął.
Podniósł wzrok i zdał sobie sprawę, że ma przed sobą nawet dobry samochód.
- Słonce ty moje.
Wybił łokciem szybę.

- Tylko żartowałam... i ty się lepiej zapnij, Bóg ci tu nic nie pomoże. - wcisnęła gaz do dechy i wjechała w bramę...a raczej ją rozwaliła. Uderzenie było jednak na tyle silne, że poleciała do góry. Rozmasowała obolała ręką głowę.
-Będę miała guza... -spojrzała na wgniecenie na masce.

- Co się tam dzieje?
Gruby strażnik wyszedł ze swojej klitki i ujrzał jadący samochód.
- ORZESZ!
Wyjął pistolet i zaczął w niego strzelać.

W tym samym czasie Month podjechał pod parking i zagrodził Demonie drogę ucieczki.

Dziewczyna pisnęła, chowając głowę pod koc.
-Jesteś chora! Boże i to jak! - burczała pod nosem.
Zerknęła spod kocyka i spojrzała na pana policjanta. Sięgnęła zza pasek i wyciągnęła broń, odbezpieczyła ją warcząc coś pod nosem.

Month uprzedził ją i strzelił w oponę. Przestrzelił ją.
- STAĆ!

-Czy on właśnie strzelił? - burknęła.
-Jedź na niego, dupek jeden - dodała, krzywiąc się lekko. xd

Zaklęła w duchu widząc samochód blokujący drogę. Nie przejęła się tym, że z opony uleciało powietrze. Nadal jechała z wciśniętym gazem prosto na Christiana.

Dziewczyna zapięła pas,klnąc pod nosem. Zacisnęła dłoń na broni i zerknęła na Dem.

Zaczął gwałtownie cofać samochód, by przed nią cuiec, jednoczesnie strzelając w szybę.

Micos po długich staraniach odpalił wóz, do którego wcześniej się wbił.
- Co mi tym gównie, które miałem mieć.
Ruszył prosto w stronę Demony, wyjmując pistolet.

Dziewczyna pochyliła się, zakrywając dłońmi głowę. Warknęła coś pod nosem, wychylając się lekko żeby zerknąć na straty w aucie. No tak, jak tak dalej pójdzie to wiać im będzie ._.'
-Jak wyjdę z tego cało, pozabijam was wszystkich - sapnęła pod nosem, upiększając to jeszcze kilkoma bluźnierstwami.

Zapięła pas i skuliła się by nie oberwać kulką w łeb.
- To najpierw zacznij od pozabijania tych co do nas strzelają! - Obróciła kierownicę skręcając w lewo.