Staw

- proszę sie nie martwic, potrafie pływac ;p

- Miałem taką nadzieję xD - odparł z uśmiechem, oparł się o barierkę i zaczął obserwować Demonę, w każdej chwili gotowy do pomocy x3

Zeszła z "lodowiska" zrobiła śnieżną kulkę i rzuciła w chłopaka

Zaskoczony nie uniknął śnieżnej kulki. Za to ze śmiechem ulepił taką sam i rzucił w Demonę, a potem lepił już kolejną, w każdej chwili gotowy do uniku.

Uchyliła się -pudło ;p - kolejna śniezką rzuciła w Alexandra

Wykorzystując chwilę nieuwagi, w której Demona rzucała w innego mężczyznę, rzucił w nią śnieżną kulką x3

Otrzepała się ze sniegu -nieładnie tak z nienacka xp

Poczułem śnieg na twarzy. Strzepnąłem go.

Otworzyłem oczy i spojrzałem się na Demonę.

Uśmiechnąłem się lekko, ale uśmiech szybko zniknął z mojej twarzy. Przyglądałem się jej.

Śmiejąc się, ulepił kolejną kulkę i rzucił nią w Demonę.

Schowała się za ławka na której siedział Alexander - nah n,n

Uśmiechnął się. Ulepił dwie kulki, trzymał po jednej w każdej ręce. Zaczął biec w kierunku ławki, przeskoczył ją kingkongiem /nie ma to jak parkour xD/ tuż obok Alexandra, a kiedy był nad Demoną, rzucił ją śnieżnymi kulkami.

Spojrzałem się na mężczyznę.

- Ejże!

Zasłoniła się rękoma

- Przepraszam pana! - krzyknął za policjantem, biegnąc dalej. Odbił się jedną nogą od drzewa, łapiąc przy okazji trochę śniegu w ręce, ulepił kolejną śnieżną kulkę i rzucił nią w biegu w Demonę.

Przeturlała sie pod ławke by nie oberwać

[ nie wiesz, że jestem policjantem xd ]

Wstałem. Rzuciłem spojrzenie Demonie i odszedłem.

Zatrzymał się, oddychając ciężko, ale mimo to śmiał się. Podszedł niedaleko Demony.
- I co? Nie tak łatwo wygrać ze mną na kulki, nie? - spytał, nadal oddychając głośno - Cholera, już nie ta kondycja... Ale kingkong mi wyszedł.

- Ja jeszcze się nie poddałam ;p -wyszła spod ławki i podcięła go, ze wpadł w zaspę śniegu -nah n,n

Wstał i otrząsnął się ze śniegu ze śmiechem.
- Hmm... My się tak bawimy, a nawet nie wiem jak masz na imię x3

- Ja znam panie Death ;p - usmiechneła się - ja jestem Demona Crystal, choc wołaja na mnie i Doom >3

- Hmm... Niezłe imię. - odparł, po czym oparł się o znajdujące się niedaleko drzewo. Niestety, jako że dużo biegał i skakał (xD), jego MP5 trochę się poluzował i właśnie w tej chwili wypadł. Death był zbyt zdezorientowany, by cokolwiek zrobić.

Spojrzała na broń a potem na niego i znowu na broń -hm, działasz w jakimś gangu czy preferujesz indywidualny styl? xp

Strzepnął śnieg z ławki i usiadł spojrzawszy na obecnych i wdychając świeże powietrze

Podniósł broń, ukrywając zdziwienie wywołane pytaniem Demony.
- Hmmh.. Gangi nie są dla mnie. Za dużo tam hierarchii. Wolę indywidualność. Przynajmniej można zrobić coś szalonego, nyaah! Na przykład kradzież helikoptera z lotniska. - odparł, jednak niezbyt głośno.

[to mój pomysł, złodzieje ;p]
- nah x3 ciekawe... - zerkneła katem oka na Kire -o kosiarz xD