Staw

Schowałem pistolet. Podbiegłem do Kiry i kopnąłem go z półobrotu [ xDD ]

- Uła - rzucił patrząc na to, co zrobił Alex - To musiało zaboleć.
Wyciągnął kajdanki.
- Idziesz po dobroci, czy chcesz się wykrwawić?

Padł smakując krwi
- Całkiem.. smaczna.
Znów sie podniósł chwiejąc, przeciął mu główną żyłę w prawej ręce [ Alex ]
- masz 2 wyjścia - zabić mnie lub zginąć za jakieś 30-60 sek.
Spojrzał na Death'a i gwizdnął zauważalnie kluczyki od motoru po czym zakosił mu motor i odjechał ^^

- Gówno prawda... - wszystkim co było pod ręką starałem się zabandażować ranę... zemdlałem.

- Szlag!!!
Spojrzałem na Alexa i szybko zawołałem ludzi, którzy zajęli się Alexem i zawieźli go migiem do szpitala. Wsiadłem do swojego wozu i pojechałem za uciekinierem.

Laura wolnym krokiem weszła do parku. W nowym mieście nie zaczęła jeszcze swojej kariery,więc póki co zamierzała się troche zrelaksować. Usiadła na jednej z ławek.

Wstała z ławki. Opuszczając głowę,wyszła.

Przychodzi i zajmuje jedną z ławek. Przez chwilę wpatruje się w oświetloną kilkoma latarniami taflę stawu.
***
Podniosła się dopiero wtedy, kiedy zrobiło się naprawdę zimno. Powoli ruszyła w stronę domu.

przychodzę i siadam na jakiejś ławce obok stawu